Szukaj na tym blogu

niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Mamy Boże Narodzenie, magiczny okres, kiedy wszyscy są dla siebie dobrzy, gwiazdy na niebie świecą jaśniej niż zazwyczaj, po niebie latają aniołki z trąbkami, na ulicach miasta co chwila pojawiają się święte Mikołaje, a Leo Messi chodzi po domach i rozdaje grzecznym dzieciom FIFĘ 13 - przynajmniej jeśli wierzyć reklamom. Ja na przybycie Leo nie liczę (na FIFĘ już owszem :P), ale w wyjątkowość Świąt wierzę i z tej okazji chciałabym wszystkim moim czytelnikom życzyć:
  • zdrowia Carlesa Puyola;
  • nadziei Arsene'a Wengera;
  • wytrwałości Sir Alexa Fergusona;
  • kondycji finansowej PSG;
  • wiary Liverpoolu;
  • prezentów trafionych celniej niż podania Xaviego i Iniesty;
  • szczęścia zdecydowanie większego, niż miał Real przy losowaniu 1/8 LM;
  • przyjaciół wiernych jak Alessandro Del Piero Juventusowi;
  • spełnienia wszystkich marzeń, choćby wyczekiwanych jeszcze dłużej niż polski klub w Lidze Mistrzów;
  • więcej szczęśliwych chwil, niż podań w jednym meczu Barcy;
  • problemów rozwiązywanych jeszcze szybciej niż kontrakty kolejnych trenerów Chelsea;
  • dużo lepszej atmosfery, niż w szatni Śląska Wrocław;
  • osiągania swoich celów jeszcze szybciej i łatwiej, niż przychodzi strzelanie kolejnych bramek Messiemu;
  • spędzenia tego czasu w miłym, rodzinnym gronie, poczucia jego niesamowitości i żebyście go potem wspominali częściej, niż ja dwumecz Legia-Spartak w swoich postach.
A do tego, niech wasze ukochane zespoły osiągną cele, jakie mają ustanowione na ten sezon (póki nie wyklucza to celów moich drużyn :P), niech grają jak najlepiej i jak najpiękniej, niech żadni ich kluczowi zawodnicy nie odejdą w najbliższym okienku transferowym, no i niech nowy rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni - razem ze sportem i, mam nadzieję, także moimi przemyśleniami na jego temat.

Jeśli chodzi o prezenty, to tych materialnych, nawet gdybym chciała, chyba nie do końca miałabym wam jak przekazać. Zamiast tego chcę się z wami podzielić najlepszą bożonarodzeniową opowieścią, jaką w życiu widziałam. Jest co prawda z zeszłego roku, więc trzeba sobie trochę przypomnieć ówczesne wydarzenia w sportowym świecie, ale i tak jest to - jak dla mnie - mistrzostwo świata. Panie i panowie, oto jak obchodzi się Gwiazdkę w Footballand, czyli "How Carlos Tevez Saved Christmas"!

 

A jeśli jeszcze nie leżycie ze śmiechu, ewentualnie absolutnie nie tolerujecie zeszłorocznych filmików i koniecznie potrzebujecie czegoś aktualnego, oto oficjalny sequel. Tym razem dowiecie się, dlaczego w Footballand obchodzi się Gwiazdkę - przedstawiam "The Lionel Messi Christmas nativity story".


Wesołych Świąt, sportmaniacy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz