Szukaj na tym blogu

wtorek, 8 maja 2012

Wróciłam :)

Od czego by tu zacząć.. przyznam się, ze trochę zbyt szybko zrezygnowałam z dodawania nowych wpisów. Moje długaśne wypracowania i ich formowanie pochłaniało mi wiele czasu w ciągu dnia, a efekt wydawał się być żaden... brak zauważania przez internautów, zbytnie zauważenie przez znajomych, którzy zaczęli mi dokuczać na podstawie tego co tu piszę... wszystko to nakłoniło mnie do rezygnacji, i tak oto pół roku (prawie), wszystkie moje przemyślenia musiały dalej gnieździć się w mojej głowie. I wtedy nadszedł jeden pozytywny komentarz, znak, że jednak przez kogoś moja praca jest zauważana :). Inkofeina, kimkolwiek jesteś, dzięki - chyba znowu nabrałam ochoty do tworzenia :). Taa, kiepski moment se wybrałam na powrót - akurat kończy się sezon, akurat prawie wszystko już rozstrzygnięte, a wszystkie wielkie wydarzenia o których mogłabym pisać godzinami - minęły. Ale w sporcie zawsze koniec jednego meczu oznacza, że zaraz nadejdzie drugi... jeszcze będzie się działo :). Jeszcze znajdę sobie tematy do pisania, oj tak :)

2 komentarze:

  1. Haha, ależ proszę ;) Ja jestem od Ciebie dwa lata młodsza i jestem spod Warszawy. A znalazłam Twój blog bo w zainteresowaniach też miałaś wpisane "Legia Warszawa" :). Tak mnie wciągnęło to czytanie Twoich wpisów że aż mi się żal zrobiło jak skończyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, PS. nie przejmuj się tymi którzy Ci dokuczają z powodu bloga. Niech sami zaczną, poświęcą swój czas na wypisanie tego wszystkiego co się ma w głowie, niech zaprojektują szablon, wypromują bloga. To nie jest takie łatwe. Trzymaj się i powodzenia, bo jestem głodna wpisów! :D

      Usuń